Ceniłam, szanowałam, podziwiałam. Ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
Lech Wałęsa - agent SB
Agnieszka Osiecka - umizgi do Kiszczaka
Beata Tyszkiewicz - jak wyżej
Maciej Stuhr - prostackie wykorzystywanie przykładu Żołnierzy Wyklętych do zbiorowego rechotu
Dorota Stalińska - obrończyni pedofila Polańskiego (bo te dziewczynki same się pchają dorosłym do łóżek)
Tomasz Lis - wzorcowy przykład dziennikarza zaślepionego nienawiścią polityczną
Kora - dajcie mi kasę na leki, bo mam dwa domy i trzy mieszkania, ale nie zrezygnuję z tych dóbr
Daniel Olbrychski - wielokrotnie zapijaczony kierowca
Jolanta Kwaśniewska - emeryci powinni się więcej ruszać, jeździć na narty do Szwajcarii
Anna Dereszowska - popis wulgarności w TV (żebyś umarł z penisem Kammela między pośladkami)
itd. itp.
Nie. Nie cenię już, nie szanuję, nie podziwiam.
I nie klaszczę "drugiej stronie". Tam też smród potworny.