Kochana Pani Krystyno.
Gratuluję wczorajszego wieczoru. Od mojej siostry wiem, że było jak zawsze nadzwyczajnie.
Zawsze do Pani wybieram sie z siostrą .Niestety tym razem nie mogłam dojechać i mój bilet wykorzystał szwagier. Bilety kupiłyśmy juz dawno ,ale w tzw.miedzy czasie dostalam termin w szpitalu .Jestem tydzień po operacji i lekarz zabronił mi tej podróży. Nawet łzy jak grochy go nie przebłagały i rozsądek wziął górę.
Żałuje bardzo, że tak się tym razem złożyło.Po cichu liczę, że może jednak gdzieś, kiedyś mi się poszczęści i zobaczę Panią jako Danutę W. Może będzie jak z "Białą Bluzką " ?Byłam w Och-u na pożegnalnym spektaklu, a potem jeszcze raz i drugi raz ,więc mam nadzieję .
Inne spektakle przede mną .Teraz czekam na Lilly.
Serdecznie Panią pozdrawiam i ściskam sercem.
Kasia