Pani Krystyno,
Nie dluga nasza korespondencja sprzed lat dotyczyla tego obrazka, ktory to kupila Pani w Chinatown w San Francisco. HIstoria jakos mnie ujela i cos tam nawet Pani odpisala na ten temat. NIe wiadomo bylo co to na tym obrazku jest, Czarne chinskie litery.
Tata moj, Jerzy, od lat koty w Skierniewicach dokarmial, budowal zimowe budki, robil dziury w garazy aby mogly sie schronic przed mrozem.
WIele z tych, zwykle czarnych kotow i kocic po taty smierci w 2015 zostalo oddanych do schronisk.
Przesylam gorace wyrazy wdziecznosci za potencjalne ratowanie zycia tych stworzonek.
Glebokie podziekowania za Pani Teatr dla nas i kolejnych pokolen,
Z zyczeniami zdrowia,
Michal Jerzy Iwinski
(ze Skierniewic)