Pani Krysiu kochana, szłam jak dziś koło tego miejsca, gdzie Pani córeczka się zaszczepiła, bo akurat była wolna szczepionka. I co? Ktoś otwiera okno i woła do mnie: chce się pani zaszczepić, bo nam szczepionka wolna została?!
Pojszłam ja więc. JESTEM JAK PANINA CÓRKA TERA. Huraaaa