Szanowna Pani Krystyno,
chciałbym Pani przekazać odrobinę otuchy (widziałem co Pani przeżywa relacjonując okoliczności zaszczepienia (się)). To zapewne jest trudniejsze niż gra w filmie czy teatrze. Jak słuchałem co Pani mówiła to miałem taką myśl - dlaczego ta Krysia (przepraszam) i inni tak się tłumaczą? Przecież nic nie ukradli, a jeżeli poddali się szczepieniu to "system" to sprawił. Racjonalne tłumaczenie dla hejtera czy dla wciągających jedynie słuszne informacje medialne ludzi to perpetuum mobile w przyszłości. Moim zdaniem nie powinna się Pani absolutnie z tego (już) tłumaczyć.
Życzę spokoju i uwolnienia się od jakichkolwiek obaw o których Pani mówiła.
Pozdrawiam gorąco
Jacek Wrocławski
P.S. Proszę ze spokojem przyjąć drugą dawkę (bez tłumaczenia)