Pani Krystyno...
Widziałam Panią wczoraj w Faktach, nie mam słów żeby wyrazić swoje współczucie, ale też i oburzenie tym wszystkim...
Nie mieści mi się w głowie to co się dzieje. To, że ten psychopatyczny narodek dał się wkręcić mnie nie dziwi, ale z niesmakiem przeczytałam felietony Stankiewicza i Węglarczyka, których szanowałam jako dziennikarzy i trochę mi jednak przeszło...
Ja nie wnikam czy Państwo sobie coś załatwili, czy ktoś Was wkręcił (wszystko wskazuje, że to drugie), mnie się niedobrze robi od tego chamstwa, tej zerowej empatii, od tego braku szacunku dla (przepraszam...) starszych ludzi, którzy dopiero co pochowali bliskich przyjaciół zabranych przez covid, którzy przecież za chwilę i tak legalnie by się zaszczepili... To morze agresji, ta potrzeba Państwa ukorzenia się. Jakież to małe... I to przed kim, przed bandą prostaków nie znających miary w niczym? Ten Śpiewak, ta pani dr Herman, psychiatra od siedmiu boleści, z silnym parciem na szkło, z pogardą wyrażająca się o celebrytach.... Wolałabym sobie w łeb palnąć niż się u niej leczyć..
Każdy z Państwa zrobił na polskiej kultury i wizerunku Polski na świecie znacznie więcej niż oni mogliby przez resztę życia wszyscy razem wzięci... i nie mają obciachu domagać się od takich osób - zasłużonych seniorów - wynoszenia basenów w szpitalach??? Za karę??? Śpiewak, za sposób w jaki się do Pani publicznie odezwał powinien dożywotnio w Polonii kible czyścić. Bo naprawdę dezaprobatę można wyrazić na 1000 kulturalnych sposobów.
Zresztą, nie chcę sama zniżać się do tego poziomu. Chciałam tylko powiedzieć, że mnie Pani nic nie ukradła, że czekałabym znacznie dłużej na swoją kolejkę gdyby za to osobom, którym zawdzięczam tyle pięknych chwil, radości, wzruszeń, zapewniono spokój i względne bezpieczeństwo oraz możliwość kontynuowania pracy.
Pani i pani Magda Umer ze swoją twórczością towarzyszycie mi przez całe moje życie, bo jestem od Pań tylko dychę młodsza, za chwilę sama będę seniorem, tyle że beznadziejnie mniej zasłużonym, choć swój dorobek mam. Wasze role, Wasze spektakle, Wasze piosenki i wiersze usłały mi całe życie pięknymi chwilami. I zawsze będę Wam za to wdzięczna. Słowem cieszę się, że Panie dostałyście od losu taką możliwość i skorzystałyście z niej. Proszę się tylko nie bać, proszę się tym wszystkim nie przejmować, bo nie jest Pani sama. A nade wszystko proszę się już nie tłumaczyć, nie przepraszać, nie ma Pani za co. Jeśli ktoś dopuścił się nadużycia to na pewno nie Państwo. Hipokryci łykają jak hamburgery te milionowe przekręty, a tu święte oburzenie o kilka szczepionek...
Proszę się trzymać. Ten rok pewnie nie będzie lepszy od poprzedniego, ale kiedyś jeszcze będzie pięknie i normalnie. Żeby tylko dotrwać.
Cały mój szacunek i najcieplejsze uczucia ślę do Pani - A.