Szanowna Pani!
Dziękowałam już Pani raz "za całokształt twórczości" (o, tu: viewtopic.php?f=11&t=94961 ), a teraz chciałam za Białą Bluzkę. Bo czytam na Pani blogu wywiad w Oh!Me i fragment o tym, że po zawieszeniu grania wróciła Pani do tego tytułu...
Ja od paru lat zawsze w sierpniu jestem na spektaklu. W tym miałam nie być, ale w ostatniej chwili się udało. Ja już nie wiem, czy Pani tym spektaklem bardziej leczy ludzkie (w tym i moje) "zapalenie duszy", czy je wzmaga, ale niech to Pani robi jak najdłużej. Zwłaszcza teraz...
Mąż się śmieje, że demoralizuję dzieci, jak potem rano, smażąc naleśniki, śpiewam "Bo w życiu zwykle chodzi o to, żeby nie być idiotą". A niech im idzie na zdrowie.