przez M.C. Śr, 27.12.2006 21:14
Kochane HP, nie czytalam strony 510 w ogole, bo bo bo bo musze pedzic i co chwile mi gasnie swiatlo, WICHURA! Wklejam tylko tekst do drucienki i bede pozniej.
Monika TAKA choinke lubie najbardziej! To co, Druhny w K-R sie poddaja? Mam zamawiac snieg zagranica? Hi hi. A celnicy przepuszcza? PA.
Trzynastko ja to w ogole nie mailam kiedy sprzatac przed Swietami, teraz to juz moge wyznac, co nie?
Andoro prosiMY o zdjecia ze stajenki!!! A nie mowilam, ze nietoperze sa teraz w modzie, no przeciez jest nowy film o Batmanie! Piekne dzieki za opowiesci!
PS Przeczytalam co nie co, bede pozniej. PA.
MOTOREK /czy Druhny tez maja taki MO-TO-REK w dupie? Mlodziez niech zamknie oczy, bo to bedzie wierszenka dozwolona od lat 44-ech. Hi hi/ [Znają Druhny Pierwszą Zasadę Moto-dynamiki...? Im starszy motorek, tym lepszy, hi hi...](a najwazniejsze zeby
mozna bylo dopasowac do motorka liscie z kapusty!)
Żyjesz i jesteś meteorem, /no przeciez mowie: szuuuu, szuuuu (to leci meteor). Czy zycie mogloby troche zwolic, chociazby tak: sz u u u u , sz u u u u ?/ [albo nawet tak: szszszsz, szszszsz...? No, już nie wiem, jak lepiej pokazać Druhnom slołmołszyn...](a ja to wole tak szuuuu szuuuu sz u u u u , sz u u u u, szszszsz, szszszsz, BUM! Susz z owocow to ja mialam na Wigilie, hihi)
lata całe tętni ciepła krew, /co nie, Sowa? Co to my nie znaMY sposobow na ciepla krew? Zawsze sie znajdzie jakas "kranowka z sokiem z cytryny", phi!/ [dopóki JA mam klucz do kranu, to pewnie że tak! Ale nie powiem gdzie! KONKURS!](przyznaj sie Sowa, trzymasz go gdzies blisko piersi, co? W staniku, co?)
rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek. /aaaa....moj dziadek mial taki rozrusznik w sercu, taka baterie, ktora pobudzala jego slabe serce. A nie mowilam, zeby nie myslec o wspomnieniach? A nie mowilam, zeby sie skupic na przyszlosci? PS Wlasnie przeczytalam to, co napisala Marysia z Gliwic. Czek. Ja tez uciekam przed swietami w K-R. A ze niby co ja tutaj, na koncu swiata, robie?/ [Ogłaszam uroczyście, że w następne ¦więta MY też uciekamy.](ja to nigdzie nie uciekam, TAKA jestem dzielna, phi! Pastereczka na posterunku pilnuje owiec! Wspomnienia, tak jak zle wilki, trzeba ZA-CZA-RO-WAC.)
Od mózgu do ręki biegnie drucik nie nerw. /zaraz, zaraz....prosze mi tutaj nie macic w tynku, dobra? Uwielbiam neurologie, prosze mi tutaj nie podburzac Prawdy Oczywistej, ktora tlumacze sowie takie rozne zyciowe zakrety i labirynty. Drucik zdecydowanie kojarzy mi sie z rura z Powisla, prosze nie analizowac, hi hi/ [oj, dobrze, że nie wszyscy czytają te
pierdoły...](poprosze o przepis jak zamienic drucik na RURE! Tez prosze nie analizowac, hihi)
Jak na mechanizm przystało myśli masz ryte w metalu, /normalnie unikatowy artysta, czili metaloplastyk. Znam kilku takich artystow, ktorzy prowadza w ten sposob terapie z osobami nerwowo i psychicznie chorymi. Jakie oni prace ryja w metalu! Dziela
sztuki!/ [Dzizys, taki artysta to dopiero jest wyciszony....¦cianulka, może jakiś numer telefonu...?](ja to bym chciala zobaczyc na wlasne oczy te dziela sztuki zanim sie zdecyduje na terapie. Nie ide w ciemny metal, o nie!)
krążą po dziwnych kółkach, nigdy nie wyjdą z tych kółek, /luuuudzieeee! Troche poswiatecznego zmilowania sie, co? Dac Druhnom klebek Ariadny?/ [a może być trochę marychy...? Dziękuję. Może wtedy zobaczę wreszcie te kółka...](kolka to podsylaMY Druhnie Teremi, lubi zonglerke to niech sie zabawi przed Sylwestrem!)
jesteś system mechanicznie doskonały, /Maszmun, a skad Ty wiesz, kiedy ja wkleje moja tasiemko-wierszenke, co? A jesli ja jej nie wkleje, to Ciebie nie bedzie? Luuuuudzieee....Tak tylko pytam, bo lubie wiedziec. No przeciez pedze na leb i szyje i
wklejam. Co sie telepatycznie czepiasz? To juz Druhny nie mozna przywitac z grubej rury?/ [to ma być gruba rura...? Sie uśmiałam...¦ciana, Ty się nie ociągaj, tylko wklejaj tu migusiem Właściwą Grubą Rurę!!! Ileż można szczekać...?!](....wiec TO nie jest TA gruba rura????? Ojej, no to ja ide po statyw, hi hi. Wklejaj Sciana!!!)
jesteś system mechanicznie doskonały /skromnie przejde do nastepnego wersu/ [ja też, ja też!!!](a ja NIE przejde! A co to ja jestem owca zeby sie tak ciagnac za stadem phi!)
nagle coś się zepsuło... /bo jak Sowa sie nudzi na robocie, to zawsze sa przeboje/ [dostanę medal...? że się tak spytam skromnie...](juz ci ze dostaniesz! Wyryty przez samego metaloplastyka!)
Oto płaczesz, po kątach trudno znaleźć przeszły tydzień, /zdecydowanie dziekuje!!!! Stawiam na jutro/ [a ja to nawet na pojutrze!](a ja to stawiam na jutrznie!!! Lubie SWIT, napisalo mi sie SWIR, ale zmienilam.)
linie proste falują, zamiast kwadratów romby /a nie mowilam, ze panowie teksciarze to pija kranowke?/ [czytającym radzę dokładnie to samo! wtedy to dopiero jest kurna właściwa perspektywa!!!](eee tam, jak sie czlowiek dopisze to mu kranowka zbyteczna, tekt do drucienki czili kranowka w akcji!)
w każdym głosie słychać /a kiedy wraca Bronka?/ [niedługo, za rok! Ja tam szczekam, bo idziemy razem na Trzy Siostry...oj, już się nie mogę doczekać!!!](Bronka, fajna ta brzoza z Maszmunem w tle! A u mnie dzisaij rabnelo swiatlo w calym miescie!)
w całym bezwstydzie ostatecznego dnia trąby /bo Mashmun to juz wrocil, czek!/ [Trąby wracają ostatnie, czek! Ha ha ha ha!!!](PHI. Podpisano Wasza Traba Trabalska, TRA TRA TAR TAAAAAA, zawsze chcialam byc instrumentem w orkiestrze detej!)
Otworzyły się oczy niebieskie, /jest HP, jest Ocean. Zycie wrocilo (?) do normy (?)/ [Uffffff...(?)](biore wracajace zycie, wyrzucam w pierony norme! Bez (?), taka dzisiaj jestem pewna siebie!)
widzą razem witrynę sklepową i sąd, /no przeciez spiesze sie bardzo, zeby Mashmun sie dopisal, hi hi/ [ja też się spieszę, żeby jeszcze dla mnie choć troszkę wolnego miejsca na ¦cianie zostało...](Maszmun pewnie stoi pod witryna sklepowa i oglada tesknie nowe buciki, hihi)
przenika się nawzajem tłum, /o rany! Niech juz WSZYSTKIE Druhny wroca po swietach!/ [Czy KTO¦ mógłby zacząć sprawdzać obecność...? JESTEM!!!](o ludzie, rozgladam sie pustawo jest uffff, zaraz wklejam i zmykam, przeciez mowilam, ze cierpie na tlumowa alergie!)
archanioły i ludzie, archanioły i ludzie, /Swieta Mozaika - czek/ [¦ciana, a Ty to jesteś archanioł czy ludź...? Że się tak spytam bezczelnie...](taaaaa, Swiety Archaniol!!! Ty Sowa zdjecia Trzynastki nie widzialas?! NO!)
chmurne morze faluje przez ląd, /tez podziekuje, bowiem cala noc nie spalam przez to wczorajsze trzesienie ziemi na Tajwanie/ [słuchajcie, Druhny, a czy HP ma zabezpieczenia przed trzęsieniem...? Tak tylko pytam...żeby mnie nagle nie rzuciło pod ścianę...](A tak z zywiolem isc to co?! Boicie sie?! Slabeuszki!)
ulicami wskroś tramwaje w poprzek, /Sowa, Tobie sie cos chyba pomylilo, co? Nasz azjatycki serwer dziala jak mroweczka. Wkleic? No przeciez wklejam!/ [no, to skoro działa, to czemu się z K-R nie łączy, aha..?!](taaaaa, u mnie to ostatnio NIC nie dziala, serwer nie dziala, swiatlo nie dziala, ale za to TAAAAKA wichura jest!)
suną mgliste rydwany, suną mgliste rydwany /ale czy one maja dzipiesy made in K-R? Sie usmialam!/ [dzizys, najpier kółka, teraz rydwany...poproszę jeszcze trochę marychy...ona mnie poprowadzi, na cholerę mi jakiś dzipies, zwłaszcza, że ten sam producent co serwera...](a tak zagubic sie w tej mgle, cudnie by bylo, tfu BEDZIE, co nie!?)
pod mostami różowe błyskawice, choć grudzień /eee tam. To tylko Hobbity paraduja w kostiumie Rozowej Pantery, Druhny sie nie boja!/[a czy to może taka parada, w której Hobbity tańczą na platformie...? Dzizys...Czy Hobbity są może...? A co na to Alberta...?](a co to Albercie szkodzi, hi hi, Alberta to jest bardzo "flexible". Mlodziezy, przypominam, ze to jest rurenka od lat 44!)
otworzyły się oczy niebieskie /Emciu! Blagam Cie na kolanach!!!! Nic tutaj nie dopisuj archiwalnie!/ [aocochodzi...? A w ogóle można coś dopisać...? O, już wiem! Ja jestem dzisiaj w niebieskim swetrze, wkleić?](Sciana, a wyslij zdjecie jak kleczysz, to MOZE nic nie powiem, hihi)
otworzyły się oczy niebieskie /no a co one zobaczyly?/ [ja bym powiedziała, ale nie chcę oberwać w-czapę przed obiadem...](no jak to co zobaczyly SLONCE! Sorry Sciana, przebacz, caluje Twoje Swiete Martensy!)
Widzisz siebie – marynarza w Azji, /no i kurnaola teraz wiadomo dlaczego wklejam te wierszenke, co nie?/ [a rodzaj żeński od marynarza to chyba marynarka...? Krój azjatycki, ma się rozumieć...](hi hi, a jakie zapiecie, zameczek czy guziczki?)
a zarazem trzyletniego, pięcioletniego chłopca /taaaa......... szybko przeskakuje do kolejnego wersu. To wszystko przez ten oddech Mashmuna na moim karku/ [Maszmun, a co Ty na ¦cianę chuchasz...? Ty sowie lepiej chuchnij w alkomat!](Heeeej sluchajecie , moj J. to ma jednak peknieta kosc w palcu, lekarz wczoraj dzwonil, kurnaola!)
na warszawskim podwórku, /na Powislu?/[a jest trzepak..?](INCOLLARE! Cholerkunia zapominam wloski....)
na warszawskim podwórku /czy na Mochotowie?/ [bo na moim to jest, aha!!!](ale metro do trzepaka chodzi czy nie?)
i siebie przed maturą w gimnazjum, /no przeciez mowilam, zeby mlodziez zamknela oczy/[zamykam, hi hi...słucham się ¦ciany!](ja to tylko zamykam oczy jak sa horrory, phi, zna sie to zycie, czek, to tak odnosnie poprzedniej wierszcashenki)
namnożyło się tych postaci, namnożyło się tych postaci, /a glosy Druhny tez slysza? Hi hi/ [żeby tylko! i widzą kółka i rydwany! Ale dzisiaj git w Kredensie!!! Chce mi się siku, ale może jakoś wytrzymam do końca wierszenki...](musze spadac na sklepy, kurnaola, chleba nie ma...beda ludzie jak bumcydydy!)
stoją ogromnym tłumem /co czwarta postac wystap!/ [ale licząc od archanioła czy ludzia...?](od kasjerki)
a wszystko to ty, a wszystko to ty... /w kupie razniej, co nie?/ [kupy NIKT nie ruszy! Trzymajmy się kupy! Kupa na prezydenta!!!](co Wyscie OSZALALY od tej rury z maryska na rydwanie?! Toz przecie jak kupa wsiadzie na rydwan to i GPS made in K-R nie podola,. Gdzie jest moj spadochron?)
nie możesz tego objąć szlifowanym w żelazie rozumem /dziekuje pieknie, ale wybieram kobieca intuicje. Dam se rade!/[¦cianulka, czy ten Twój artysta to szlifuje też może rozumy...? Czy Alberta ma jego numer telefonu...?](Alberta ma wszystko w Jednym Malym Swietym Palcu!)
Żyjesz i jesteś meteorem /i szuuuu, juz mnie nie ma/[a po ilu latach świetlnych my się o tym dowiemy...? Spoko, mam czas....](BUM, BUM, BUM, BUM! To meteor wali w szuflade!)
lata całe tętni ciepła krew... /a co to ja zycia nie znam? "Lata cale", AKURAT!/ [¦ciana, Ty to znasz życie...](zycie w Kredensie? Poprosze o korepetycje!)
tekst: Jozef Czechowicz, muzyka: Marek Grechuta & Jan Kanty Pawluskiewicz, spiew: Grzes Turnau + /Sciana, ponaglana przez Mashmuna. Skupic sie nie mozna, hi hi. PS #4 Mashmun, witaj w DOMU/ [Sowa, przepraszam, ale muszę już naprawdę iść siku...Next please!] + (Emcia, ufff zdazylam zanim zgasnie swiatlo!)
Ostatnio edytowano Cz, 28.12.2006 01:27 przez
M.C., łącznie edytowano 1 raz